Fundamentem słowa są: warstwa idei oraz symbolu. Paradoksalnie kierunek przenoszenia, system sensu, do którego odnosi się słowo, leżą u podstawy. Można również powiedzieć, że inspiracja, czyli wypełnienie słowa sensem (znaczeniem zawartej w nim informacji), płynie z poziomu idei oraz sfery symbolicznej. Potem nakładają się różnorodne matryce, sensualne konwencje, na "pierwszy" lub poprawny typ znaczeń słowa. Geneza słowa; lecz niekoniecznie o charakterze historycznym, raczej geneza określonego słowa w aspekcie symbolicznym; jest ukryta, zatarta, niejasna. Ale z natury rzeczy słowa "nie chcą" bezpośrednio informować o swoim pochodzeniu.
Rozważamy tu problem słów "kluczowych", które są osnową wypowiedzi, szkieletem konstrukcji dla innych, mniej istotnych słów. Ten ograniczony zbiór słów ("kluczowych") nie przedstawia formy czystego symbolu i czystej idei. Pojawia się także kwestia - czy w ogóle można wypowiedzieć ("zwokalizować") rzeczywistość czystego symbolu lub czystej idei? Oczywiście mową ludzką. Jeśli chodzi natomiast o zapis słowa, zapis zbioru słów "kluczowych", sytuacja jest inna.
Np. w czasach antycznych greccy poeci próbowali zbliżyć wokalizację do idealnego wzorca, powiedzmy, konstrukcji fonetycznej, naśladując w swojej poezji głosy ptaków. W tych konstrukcjach zwracali uwagę na różne elementy dźwięku "wypowiedzi" ptaków. Brali więc pod obserwację: częstotliwość i rytm dźwięku tworzonego przez ptaki; barwę i modulację dźwięku; akcentowanie i punkty "przemilczeń". Tak m.in. narodziła się liryczna poezja eolska - właśnie z naśladownictwa, czy też inspiracji, głosów ptaków.
Zasadniczą rolę precyzyjnej i odpowiedniej wokalizacji słowa pełnią kantor w bóżnicy, a także diakon w liturgii ortodoksyjnej (greckiej). Jeśli występuje niepełny przekaz, "rozgłoszenie" zapisu Księgi, nie powstają systemy odniesień do hiper-rzeczywistości. Nie odbija się Imię. Nie przejawia się Logos.
Conrad Arcadius